Przejdź do treści

Wszyscy mają prawo do uprawiania sportu bez dyskryminacji.

Fundacja Interakcja wyraża stanowczy sprzeciw wobec pełnej nienawiści „dyskusji” toczącej się wokół kobiet, które mogą mieć zróżnicowane cechy płciowe, biorących udział w Olimpiadzie w Paryżu. Temat udziału kobiet z nietypowymi cechami płciowymi pojawia się dość regularnie przy okazji ważniejszych zawodów. Tak stało się i tym razem. 

Aktualnie „dyskusja”, czy raczej atak, skupia się na Imane Khelif, reprezentującej Algierię w boksie. Pojawiają się głosy podważające tożsamość płciową sportsmenki jak i spekulacje na temat jej cech płciowych i ich rzekomego wpływu na jej wyniki sportowe. Wszystko to, pomimo przejścia przez Imane testów weryfikacyjnych zgodnych z regulacjami Komitetu Olimpijskiego.

Od dziesięcioleci, kobiety poddawane są przed zawodami na wysokim szczeblu tzw. testom weryfikującym płeć. Kiedyś testy te polegały na „badaniu wzrokowym” genitaliów sportsmenek, a teraz skupiają się na badaniach medycznych. (Więcej o testach weryfikujących płeć i ich historii można przeczytać tutaj oraz tutaj). Testy te, które mają rzekomo chronić kobiety, są w swej istocie przemocowe i dla wielu z nich krzywdzące. Innym nieetycznym elementem tego procesu, jest arbitralne ustalenie kryteriów, kto kwalifikuje się do startowania w zawodach jako kobieta. Co ciekawe, podobne regulacje nie są wprowadzane dla osób startujących w zawodach w kategoriach męskich.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski wydał w tej spawie oświadczenie, w którym pisze m.in. o tym, że Imane brała udział w innych zawodach na wysokim szczeblu — np. na olimpiadzie w Tokio doszła do ćwierćfinału bez najmniejszych wątpliwości co do jej tożsamości czy cech płciowych. 

Spekulacje na temat tożsamości płciowej czy cech płciowych osób, które pochodzą z krajów, w których osoby LGBTIQ są kryminalizowane, tak jak ma to miejsce w przypadku Algierii, jest szczególnie niepokojące.  

Wiele komentarzy skupia się również na rzekomych błędach w opiece medycznej w krajach globalnego południa i rzekomo „nieprawidłowego” przypisania do płci żeńskiej. Czytając te komentarze, można też odnieść wrażenie, że temat osób rodzących się ze zróżnicowanymi cechami płciowymi nie dotyczy tzw. krajów zachodu. Oczywiście tak nie jest. W tych krajach, tak jak w Polsce, eliminacja zróżnicowanych cech płciowych odbywa się poprzez deselekcję genetyczną, interwencje prenatalne czy interwencje chirurgiczne bez potrzeby medycznej i często bez zgody osoby, której one dotyczą. 

Obawy budzi również sposób reprezentowania tej sytuacji i sportsmenek przez media, co ma wpływ bezpośredni i pośredni wpływ na osoby, które urodziły się ze zróżnicowanymi cechami płciowymi. Dodatkowo aktualny sposób reprezentacji nie uwzględnia stanowisk ruchu osób interpłciowych.

Fundacja Interakcja stoi na stanowisku, że prawa człowieka, w tym prawo do godności przysługuje każdej osobie bez względu na jej tożsamość czy cechy płciowe. 

Zwracamy się z apelem do osób i instytucji kształtujących publiczne dyskusje o poszanowanie godności wszystkich osób oraz refleksje jak te dyskusje wpływają na życie osób urodzonych ze zróżnicowanymi cechami płciowymi.